Wejście / Wyjście + parking

Ucker

- hym ... nie - kiwnął przecząco głową - ty mi w zupełności wystarczysz - uśmiechnął się lekko

Dul

Dulce znowu się w niego wtuliła . Po chwili zadzwoniła jej komórka . Chcąc nie chcąc odsunęła się od chłopaka i odebrała ten telefon . Pogadała chwilę z Pedro , po czym schowała komórkę do kieszeni . - Ucker .. będę musiała niedługo lecieć do Los Angeles .. ale tylko na dwa dni .. zostaniesz w Meksyku ? - spytała , patrząc na niego .

Ucker

- po co ? jesli można wiedzieć , rzecz jasna - kiwnął głową , patrząc na nią - mogę zostać ... nie będe Ci tam przeszkadzał - uśmiechnął się lekko , patrząc na nią

Dul

Pedro chciał zrobić jakąś konferencje .. a nie chcę Akona po Mekskyku targać .. więc ja mam polecieć do Los Angeles . - stwierdziła , patrząc na chłopaka . - Dwa dni szybko zlecą . - dodała .

Ucker

- no dobra ... nie ma sprawy - westchnął

Dul

Tyle , że jest jeszcze jeden haczyk w tym wszystkim .. mam lecieć dzisiaj . - stwierdziła , patrząc na chłopka . Pogłaskała go po policzku , co jak co , ale nie chciała się z nim rozstawać .

Ucker

westchnął - no to narazie ... idź się pakować ... do zobaczenia - uśmiechnął się lekko , pocałował ją w policzek i polazł do sali spowrotem xdd

Dul

Dulce nie chciała nigdzie jechać , zadzwoniła do Pedro i nakłamała mu , źle się czuję i nie może przyjechać na czas . On zaś uwierzył . Wiedział o ciąży dziewczyny , dlatego tak łatwo jej to poszło . Słodka skończyła z nim rozmawiać i poszła do sali Uckera.

Ucker

Ucker przyszedł tutaj ponownie ... siadł na jakiejś ławcę , patrząc przed siebie ... znowu go wszytsko zaczęło boleć ...

Dul

Dulce przyszła tutaj po chwili , podchodząc do chłopaka . - Wiem , że nie jestem idealna , wręcz przeciwnie . Mogłeś sobie znaleźć sto razy lepszą dziewczynę .. ale stało się .. . Przepraszam za tamto . Przepraszałam Cię już miliony razy i dalej jest tak samo . - dodała , patrząc na niego .

Ucker

- jesteś idealna ... jesteś wręcz ideałem ... i rozumiem , że możesz się źle czuć , że Cię wszytsko boli , że te wszystkie wydarzenia z ostatniego miesiąca wywarły na tobie twoje nerwy ... ale nie denerwuj się na nas za to że Cię kochamy ... moja mama cię uwielba , traktuję jak córkę ... gdybyśmy się pokłócili , stanęła by po twojej stronie ...

Dul

Nie jestem żadnym ideałem , ty mnie tak postrzegasz . Rozmawiałam kiedyś z Twoją mamą , opowiedziała mi trochę o Tobie i o tym co do mnie czujesz . - stwierdziła , patrząc na chłopaka . - Zrozum , że taka nie jestem .. chciałabym , ale nie potrafię . Ucker .. my się kłócimy prawie cały czas .. - westchnęła . - A ja nie potrafię tego zmienić ..

Ucker

- ja też nie ... - westchnął - jeśli chces zerwać ... okej ... kocham Cię , i chcę twojego szczęścia ....

Dul

Nie chcę zerwać . - stwierdziła , patrząc na niego . - Też Cię kocham , ale muszę wyjechać .. przemyśleć to wszystko .. jak wyjdziesz ze szpitala to napisz do mnie . - dodała . Pocałowała chłopaka , po czym szybko się stąd oddaliła . Nie znosiła takich pożegnań . Otarła łezki , idąc przed siebie . Tyle , że Dulce była na tyle przygnębiona , że nie patrzyła gdzie idzie . Weszła na parking . Potem wszystko się już szybko potoczyło . Słodka znowu ocierała łzy , w tym momencie właśnie przechodziła na drugą stronę tego przeklętego parkingu . Nie patrzyła czy jechał jakiś samochód czy nie . Potrącił ją . Uderzenie nie było aż takie mocne , gdyż na parkingu auta zazwyczaj powoli jeździły , ale to wystarczyło , żeby Dulce straciła przytomność . Jacyś lekarze zabrali ją do szpitala i przewieźli do jednej z sal .

Ucker

- Dulce ! - wrzasnął , leciąc za nimi